Pewnego jesiennego poranka ulicami Wrocławia, kroczył młody chłopak. Na oko mógł mieć dwadzieścia siedem lat. Był blondynem, o błękitnych tęczówkach, które lśniły w blasku księżyca. Chłopak ten pracował na komendzie miejskiej Policji we Wrocławiu. Jego życie, do tej pory, było poukładane. Miał dobrą pracę, kochająca dziewczynę i rodzinę, na którą zawsze mógł liczyć. Jego dziewczyna miała na imię Ala. Była to blondynka o piwnych oczach. Znali się nie długo, zaledwie kilka miesięcy lecz od pierwszego wejrzenia, poczuli do siebie silną więź. Świetnie się dogadywali, czuli się świetnie w swoim towarzystwie. Są ze sobą już dwa miesiące, bardzo się kochają. Jednak Jacek, w zachowaniu swojej dziewczyny dostrzegł coś dziwnego, nie było już tej iskierki w oczach. Dzisiaj poprosiła go o spotkanie, nie miał pojęcia o co chodzi. Mieli spotkać się za dziesięć minut w parku. Dochodził już prawie na miejsce, na jednej z ławek dostrzegł swoją dziewczynę. Podszedł do niej i przytulił od tyłu.
- Hej perełko - pocałował ją i usiadł obok.
- Hej słońce.
- Nawet nie masz pojęcia jak się bardzo za tobą stęskniłem. - mówił, przytulając ją do siebie.
- Przecież widzieliśmy się zaledwie kilka godzin temu.
- Oj tam.
- Kocham cię - szepnęła.
- Ja ciebie też, bardzo. - kolejny raz ją pocałował. - Ala..
- Tak?
- Spotkaliśmy się tutaj z jakiegoś powodu?
- Nie po prostu chciałam spędzić z Tobą trochę czasu poza domem. Ostatnie nasze spotkania są cały czas w domu.
- Już się bałem, że to koniec.
- Jak mogłeś tak pomyśleć.- złapała go za rękę.
- No wiesz, zachowywałaś się ostatnio trochę dziwnie. Unikałaś ze mną spotkań.
- Nie miałam dobrego samopoczucia ostatnio. Jeśli cię tym uraziłam to przepraszam.
- Nie uraziłaś tylko brakowało mi trochę ciebie. Chodź, wracajmy już, zimno się robi.
Wolnym spacerkiem ruszyli w stronę domu Alicji. Na pożegnanie namiętnie się pocałowali i Jacek ruszył w drogę do domu. Pogoda mu sprzyjała. Szedł wolnym spacerkiem. Po dwudziestu minutach marszu był już na miejscu.
Przekręcił klucze w drzwiach i wszedł do środka. Najpierw udał się do łazienki a następnie do kuchni, przygotować sobie kolację. Zrobił kanapki z serem i pomidorem. Po spożyciu posiłku, udał się do salonu. Zaczął szukać jakiegoś filmu na DVD. Szukając wypadło jakieś zdjęcie. Podniósł je. Na zdjęciu był on i jego była dziewczyna, Ola. Uśmiechnął się lekko. Bardzo za nią tęsknił, jednak nie mógł już nic na to poradzić, że Ola wybrała pracę w Londynie. Zapewniała go, że wróci niedługo jednak to już trzeci rok jak jej nie ma. Rozstali się w zgodzie, jednak Jackowi brakuje tej pogodnej osóbki, która zawsze potrafiła poprawić mu humor. W pierwszych tygodniach, gdy wyjechała, stracił kompletnie świadomość wszystkiego. Przestał jeść, pić. Jedynym ratunkiem była pomoc jego przyjaciela, Mikołaja. To on pomógł mu się po tym pozbierać i uporać się ze świadomością, że być może nie zobaczy już Oli. Przez pół roku utrzymywali ze sobą kontakty, jednak później przestali.
Ich związek z pewnością by trwał do dziś, gdyby nie propozycja pracy w Londynie.
W jednej chwili odechciało mu się oglądania filmu. Wszedł na fb. Miał kilka powiadomień i dwa zaproszenia do grona znajomych. Zaczął przeglądać posty. W pewnym momencie zobaczyć zdjęcia Oli. Widać było, że jest zadowolona. Po jego policzku spłynęła łza. Już miał się wylogować gdy zobaczył, że Aleksandra jest aktywna. Przez dłuższą chwilę zastanawiał się czy napisać, w końcu napisał.
J: Hej:-)
O: Hej Jacuś :-)
J: Co u ciebie? Jak praca?
O: U mnie świetnie. Praca w miarę ok, tylko to nie to samo co u was. A u ciebie?
J: Nic ciekawego. Wszystko po staremu:-)
O: A jak tam twoje życie uczuciowe?
J: Nie ma o czy mówić.
O: Przepraszam, że zapytałam.
J: Nic się nie stało.
O: Jacuś, coś się stało?
J: Nie, czemu pytasz?
O: Od razu można zauważyć, że jest coś nie tak. Proszę, powiedz. ^_^
J: Ola... Tu chodzi o ciebie...
O: Jak to o mnie??
J: Ja już dłużej tak nie mogę. Nie wytrzymam bez ciebie. :-(:-(
O: Jacuś, wiem co teraz czujesz. Niestety nie wiem ile tu jeszcze będę. A ty nie marnuj życia. :-*
J: Tęsknię... Kocham cię:-*
O: Ja ciebie też, bardzo mocno. :)3:)
J: Muszę kończyć, ale obiecuję że napisze jutro. Dobranoc :-*
O: Będę czekać. Dobranoc ♥
Po tej konserwencji Jacek miał świetny humor, a jednocześnie czuł się nie fair w stosunku do Ali. Owszem kochał Olę ale przy Ali czuł się również wspaniale, tak jak przy Oli.
Z mieszanymi uczuciami położył się spać. Rankiem obudził się około 6:30. Wstał, wziął prysznic, ubrał się, zjadł śniadanie i ruszył do pracy. Pogoda była piękna. A mimo to Jacek miał smętny nastrój. Ola cały czas była w jego głowie , a Ala była jego dziewczyną. Wchodząc po schodach na komendzie, dostał SMS od Ali, że muszą się pilnie spotkać po pracy. Jacek zgodził się. Ustalili, że spotkają się u Alicji w domu. Przez całą służbę Jacek myślał o czym chce z nim porozmawiać Alicja. Około godziny 17 opuścił komendę i udał się do mieszkania jego dziewczyny. Po piętnastu minutach marszu był na miejscu. Zapukał lekko a Ala otworzyła. Nie miała zbyt dobrego nastroju.
- Hej kochanie co jest?
- Hej, musimy pogadać.
- O czym?
- Może najpierw się czegoś napijesz?
- Nie, dzięki. Mów o co chodzi?
- Wczoraj wieczorem, gdy wróciłam do domu zadzwoniła pani komendant i powiedziałam, że mam odbyć dwu miesięczne szkolenie w Niemczech.
- Co? Ale jak to?
- Spokojnie, kochanie. Ale będziemy pisać, dzwonić.
- Może od razu powiedz, że to koniec!! Po miesiącu przestaniemy się do sobie odzywać i znajdziesz lepszego!
- Jacek, wiem co przeżyłeś z Olą ale ja tak nie zrobię.
- Związek na odległość nie ma sensu.
Wyszedł, trzaskając drzwiami. Czuł gniew, ogromny gniew. Wszedł do domu, położył swoje białe urządzenie na blacie i zrobił sobie kawę. Zerknął na telefon, miał trzy nie odrebane połączenia. Nie znał tego numeru więc postanowił oddzwonić, niestety ta osoba nie odebrała. Jacek zmęczony całym tym dniem położył się, niedlugo potem zasnął. Zapomniał, że miał napisać do Oli, która bardzo czekała aż do niej napisze, ponieważ miała mu do przekazania bardzo ważną wiadomość.
Następny dzień, był to dzień urodzin Jacka. Jednak trudno cieszyć się urodzinami, gdy dzień wcześniej zrywa z tobą dziewczyna. Poszedł więc nie w najlepszym humorze do pracy. Poszedł się przebrać. Gdy wrócił do swojego gabinetu to na biurku zobaczył małe pudełeczko a na nim kartkę " wszystkiego najlepszego ♥". Jacek wiedział, że tą kartkę musiała zostawić jakaś dziewczyna. Chłopak by raczej nie pisał serduszek. W środku znajdował się zegarek z pewną datą. Była to bardzo dobrze znana data Jackowi. Czy to znaczy, że....? Nie, to nie możliwe. By mu na pewno o tym powiedziała. Schował prezent do biurka i zajął się pracą. Nagle do jego gabinetu weszła Ala, szczerze to nie miał ochoty jej widzieć.
- Hej, możemy pogadać?
- Nie mamy o czym.
- Jacek - złapała go za rękę. - ja... Ja nie powiedziałam ci całej prawdy.
- To znaczy?
- Ja... tak naprawdę nie jadę na szkolenie.
- Jak to? - zdziwił się.
- Jadę tam.. do.. do mojego narzeczonego.
- Że co przepraszam??!!!
- Jacek, nie denerwuj się.
- Chcesz mi powiedzieć, że przez te wszystkie miesiące mnie okłamałaś??
- Tak, bardzo cię przepraszam.
- Nie nawiedzę cię!!- krzyknął i wyszedł przed komendę. Nie mógł w to uwierzyć. Ala, dziewczyna która była dla niego ważna, nagle stała się nikim. Czuł ogromny ból w sercu. Postanowił zwolnić się u Jackowskiej i pójść do domu. O dziwo zgodziła się. Po godzinie był w domu, ponieważ udał się jeszcze na zakupy. W domu nie wiedział co ze sobą zrobić. Nagle zadzwonił jego telefon. Numer był obcy, odebrał.
- Halo?
- Dzień dobry- usłyszał wesoły głosik.
- Ola?? Cześć
- Wszystkiego najlepszego Jacuś.
-Dziękuję - nagle ktoś zadzwonił do drzwi. - Muszę kończyć, ktoś przyszedł.
- Jasne.
Za drzwiami ujrzał Olę. Nie dowierzał kogo widzi
- Ola... Ty tutaj? Ale jak?
- Myślisz, że bym opuściła taki dzień. - przytuliła go, czuł radość.
- Tak bardzo się cieszę. Kocham cię.
- Ja ciebie też. Nawet nie masz pojęcia jak za tobą tęskniłam przez te wszystkie lata. Pocałowali się, bardzo za sobą tesknili.
- Tak w ogóle czemu nas napisałaś, że wracasz. - zaczął rozmowę gdy byli już w salonie i pili kawę.
- Chciałam, ale wczoraj nie napisałeś.
- Wiem, przepraszam miałem dużo sprawę i byłem zmęczony. - Jacek posmutniał, przypominając sobie rozmowę z Alą.
- Co się stało? - Olka szybko zauważyła, że coś jest nie tak.
- Nie, nic.
- Jasne. Mów co się dzieje.
- Tu chodzi o moją...dziewczynę, a właściwie... - nie skończył bo Ola mi przerwała.
- Jejku, przepraszam. Ty masz dziewczynę a ja ci wszystko psuję - wstała i już miała wychodzić gdy Jacek ją zatrzymał.
- Ala to moja była dziewczyna, zerwała ze mną twierdząc że ma szkolenie w Niemczech. Jak się okazało nie miała żadnego szkolenia tylko chciała jechać do narzeczonego, o którym mi nic nie powiedziała. Ty nic nie psujesz. Cieszę się, że jesteś.
Zaczęli się całować i chwilę później wylądowali w łóżku. Aleksandra Wysocka i Jacek Nowak zostali bardzo szczęśliwą parą. Niedługo potem okazało się że Ola jest w ciąży. Nic nie zepsuło ich szczęścia. Alicja wiele razy próbowała porozmawiać z Jackiem i wszystko wytłumaczyć lecz ten unikał spotkania z nią sam na sam. Ala wyjechała do Paryża i już nie wróciła.
Od tamtego dnia Ola i Jacek są razem i nic tego nie zmieni.
PRAWDZIWA MIŁOŚĆ PRZETRWA WSZYSTKO ♥♥♥
No hej!!
To ja. Obiecałam miniaturkę więc jest. Starałam się żeby wszystko było ok.
podoba się?
Super miniaturka. Pozdrawiam Xenia
OdpowiedzUsuńNo,no :D Zaszalałaś. Miniaturka po prostu genialna. Idealna! Aż mi łezka pociekła gdy Ala zerwała z Jackiem w taki sposób,to chyba najgorsza rzecz jaka może się przytrafić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam <3
Princess-s
Zapraszam na dziesiąty rozdział! :)
OdpowiedzUsuńhttp://zyciowadrogadoszczescia.blogspot.com/
Zapraszam na jedenasty rozdział! :)
OdpowiedzUsuńhttp://zyciowadrogadoszczescia.blogspot.com/
Zapraszam na dwunasty rozdział! :)
OdpowiedzUsuńhttp://zyciowadrogadoszczescia.blogspot.com/