Odkąd Ola i Jacek są znów razem minęły dwa miesiące. W ich życiu było od miesiąca pełno kłótni, lecz dzisiejszy wieczór Ola postanowiła spędzić z Jackiem miły wieczór. Zdała sobie sprawę, że przez te wszystkie kłótnie ich związek może się rozpaść a tego nie chce. Ola skończyła pracę o 18 i poszła do Jacka. Poinformowała go, że ma do niej przyjść o 20. Pół godziny później była w domu. Od razu zabrała się za przyrządzanie kolacji. Zrobiła ulubioną zapiekankę Jacka. Gdy wszystko było juz przygotowane poszła się przebrać. Ubrała na siebie błękitna sukienkę, czarne szpilki oraz łańcuszek który dostała od Jacka na urodziny. Pocałowała usta i była gotowa. Równo o 20 usłyszała dzwonek do drzwi, poszła otworzyć. Na jej twarzy zagościł uśmiech gdy zobaczyła ukochanego. Mężczyzna miał na sobie błękitną koszulę i ciemne jeansy.
-Witaj skarbie
-Cześć słonko
-Zapraszam na kolację.-posłała mu przyjazny uśmiech.
Usiedli na kanapie i zaczęli jeść. Przy tym bardzo dużo rozmawiali i się śmiali. Około 21 skończyli posiłek. Usiedli wygodnie na kanapie, Jacek objął Olę ramieniem, ta natomiast przytuliła się do niego. W domu panowała cisza. Nagle Ola podniosła się i spojrzała Jackowi w oczy,potem go pocałowała. Niedługo potem wylądowali w łóżku...
W końcu skończyłam.
Ten rozdział miał być dłuższy ale nie chciało mi się pisać.
No i standardowe pytanie
Podobało się ?
Super opowiadanie. Czekam na next. Pozdrawiam Sandra
OdpowiedzUsuń